Zdrowe, wegańskie naleśniki gryczane, moje ulubione, jak dla mnie nawet smaczniejsze od pszennych. Bardzo szybkie i dziecinnie proste. Jak zawsze bez jajek, bez mleka krowiego i smażone bez tłuszczu, a dodatkowo bezglutenowe.
Na słodko można podać je np. z domową nutellą, ekspresowym sosem malinowym czy roślinnym twarogiem z ksylitolem i cynamonem. Z kolei na słono świetnie smakują np. z wegańską pastą „jajeczną” (przepis niebawem) czy hummusem z groszku / fasoli i rukoli. Wytrawne naleśniki bardzo fajnie wyglądają przewiązane zblanszowanym szczypiorem – wystarczy zanurzyć go na chwilę we wrzątku (świeży będzie się łamał).
Naleśniki najlepiej przechowywać w szczelnym pojemniku, wtedy nie wyschną.
Fit naleśniki gryczane – SKŁADNIKI
ok. 8 małych naleśników (o średnicy 18–20 cm)
- 180 g mąki gryczanej – część mąki można zamienić na pszenną razową, ale według mnie najsmaczniejsze są placki z samej mąki gryczanej
- ok. 350 g mleka owsianego, sklepowego lub domowego
- trochę soli
- 1 łyżka cukru lub ksylitolu (niekoniecznie)
Fit naleśniki gryczane – WYKONANIE
- Wszystkie składniki dokładnie mieszamy.
- Dobrej jakości patelnię z nieprzywierającą powłoką rozgrzewamy na średnim ogniu. Naleśniki najlepiej smaży się bez tłuszczu na małej patelni.
- Wlewamy porcje ciasta i na małym lub średnim ogniu smażymy placki z obu stron. Naleśniki przewracamy dopiero, kiedy już dobrze usmażą się z jednej strony, inaczej trudno będzie odkleić je od patelni.
Smacznego !
Pierwszy raz jadłam naleśniki gryczane, faktycznie są smaczne, smakowały mojej wnuczce, zjadłyśmy z truskawkami.
W smaku dobre, ale bardzo się sypią i łamią mimo nieprzywierającej powłoki.
Możliwe, że trochę za szybko przewracałaś je na drugą stronę (naleśniki muszą porządnie się przypiec) albo patelnia nie jest jednak nieprzywierająca, albo za mało nieprzywierająca.:)
Udaly sie! Pyszne! Bardzo dziekuje za przepis 🙂
Przepis odkryłam w zeszłym tygodniu. Naleśniki robiłam juz 3 razy tak je kocham.
Ooo, super! :)))
Czy można użyć innego napoju roślinnego?
Można, ale na mleku owsianym naleśniki wychodzą według mnie najlepsze i najsmaczniejsze. Nie polecam tylko sojowego, bo mogą przywierać do patelni.
Prostota i finezja klasyki 🙂 Pycha!