Kiedy wpadłam na ten przepis, poczułam, że natychmiast muszę go wypróbować! Warto było, bo roboty przy nim tyle co nic, a roślinny ser faktycznie wygląda i smakuje całkiem podobnie do fety.
Internetowe receptury na wegańską fetę najczęściej zawierają sporo oliwy, ponieważ jednak tofu i tak ma w sobie sporo tłuszczu, najzdrowiej nie zalewać go już olejami – sam płyn po kiszonych ogórkach w zupełności wystarcza. Feta według poniższego przepisu jest pyszna i delikatna, a przy tym najbardziej dietetyczna.
Domową tofu fetę polecam dodawać do sałatek, makaronów, wrapów, lunchboxów lub podjadać jako kanapowo-telewizyjną przegryzkę.
Marynowana tofu feta – SKŁADNIKI
- kostka tofu naturalnego
- zalewa po kiszonych ogórkach – najlepiej z dużą ilością przypraw. Świetnie sprawdza się też płyn po zielonych oliwkach
- 1–2 łyżki płatków drożdżowych nieaktywnych (niekoniecznie, ale warto dla serowego aromatu)
- 1–2 ząbki czosnku (niekoniecznie)
Najzdrowiej wybierać tofu i zalewy o jak najniższej zawartości soli.
Marynowana tofu feta – WYKONANIE
- Tofu kroimy w kostkę i wrzucamy do słoika lub innego wysokiego pojemnika z przykrywką.
- Wlewamy płyn po kiszonych ogórkach w ilości, która całkowicie przykryje ser. Możemy jeszcze dodać płatki drożdżowe i zmiażdżony czosnek.
- Słoik wstawiamy do lodówki na kilka dni. Co jakiś czas jego zawartość można przemieszać.
Już po jednym dniu feta nabierze delikatnego smaku, ale najsmaczniejsza będzie po co najmniej 2 dobach. Najlepiej codziennie sprawdzać, czy to już „ten moment”.
Smacznego !
Na sezon jesienno-zimowy idealne, bogate w witaminę C 🙂