Wypasiony, wegański kapuśniak z ziemniakami i wkładką z tofu wędzonego. Bardzo dietetyczny i lekkostrawny – bez mięsa i bez zasmażki. Pyszny jak tradycyjny i bardzo łatwy w przygotowaniu.
Wegański fit kapuśniak / kwaśnica – SKŁADNIKI
5–6 porcji
- 500 g kiszonej kapusty (nie kwaszonej) bez soku
- 500–600 g ziemniaków
- 2 spore marchewki
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 5 kawałków suszonych grzybów
- 2 łyżeczki majeranku
- 1 łyżeczka papryki wędzonej
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka kminku
- dużo pieprzu
- 1,6 litra (co najmniej) + 250 ml bulionu warzywnego lub bulionu z resztek
Nie trzeba, ale warto jeszcze dodać
- 2 płaskie łyżki mąki pszennej pełnoziarnistej
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 1 kostka (180 g) tofu wędzonego
- 1–2 łyżki sosu sojowego o obniżonej zawartości soli – tylko, jeśli zupa będzie za mało słona
Wegański fit kapuśniak / kwaśnica – WYKONANIE
- Do dużego garnka wrzucamy: pokrojone marchewki oraz ziemniaki, drobno pokrojoną cebulę, posiekany czosnek, połamane grzyby, majeranek, paprykę wędzoną oraz słodką, kminek oraz pieprz. Wlewamy bulion (1,6 litra), przykrywamy pokrywką i zagotowujemy. Następnie na małym ogniu gotujemy przez 20–30 minut, aż warzywa będą miękkie.
- Kapustę drobno kroimy. Przekładamy do rondla, wlewamy 250 g bulionu, przykrywamy i na małym ogniu dusimy przez ok. 30 minut.
- Zawartość rondla przekładamy do garnka.
- Małymi porcjami dodajemy mąkę (posypujemy nią zupę) i za każdym razem energicznie mieszamy.
- Dodajemy koncentrat pomidorowy oraz ewentualnie sos sojowy, mieszamy i gotujemy jeszcze przez 10 minut.
- Tofu kroimy w kostkę i obsmażamy (prażymy) z każdej strony na suchej patelni z nieprzywierającą powłoką, na małym lub średnim ogniu. Kostki przewracamy dopiero, kiedy przyrumienią się z jednej strony. Tofu przekładamy do zupy na sam koniec gotowania.
Rady:
- Aby zupa nie była za słona, warto kupić kapustę kiszoną oraz tofu o jak najmniejszej zawartości soli. Kapustę można też opłukać na sitku pod kranem.
- Kapuśniak najsmaczniejszy jest następnego dnia, dlatego ja gotuję go wieczorem dzień wcześniej. I dopiero kolejnego dnia, przy odgrzewaniu, do jeszcze zimnej zupy dodaję mąkę. Wtedy nie powstają grudki.
Smacznego !