Wbrew mitom o cudowności mleka hurtowo kopiowanym w internecie, „dzięki” nabiałowi będziecie stopniowo pozbywać się wapnia z kości, znacznie zwiększycie ryzyko wystąpienia raków, chorób autoimmunologicznych, możecie dorobić się męskich cycków, trądziku oraz innych schorzeń.
Krowie mleko jest niczym mięso w płynie. Wygląda całkiem niewinnie, ale jest tak samo szkodliwe, jeśli nie bardziej. To faktycznie idealny pokarm, ale tylko dla cieląt i tylko przez pierwszych sześć miesięcy rozwoju. Mleko ma za zadanie zmienić w tym czasie 27-kilogramowego słodkiego cielaczka w 270-kilogramowe bydlę. (Oto dlaczego tak trudno schudnąć na nabiale…) Człowiek jest jednym z tylko dwóch gatunków, które piją wydzieliny gruczołów mlekowych obcych gatunków, i do tego w dorosłym życiu, kiedy mleko nie jest już do niczego potrzebne, a może tylko zaszkodzić. Koty również chętnie popijają biały płyn, ale niszczy im on nerki, poza tym nie tolerują laktozy. Przyzna to każdy weterynarz, chyba że akurat nie przepada za zwierzętami. Czyli lepiej nie podawać kotom mleka, ale już własnym dzieciom można? Interesujące…
Szkodliwe mleko krowie a cukrzyca typu 1 i inne CHOROBY AUTOIMMUNOLOGICZNE
Picie mleka krowiego osłabia system immunologiczny i zwiększa stany zapalne u dzieci, co może być przyczyną uporczywych infekcji. Nabiał jest kojarzony z takimi problemami jak: chroniczne zmęczenie, migreny, alergie, astma i inne choroby układu oddechowego czy ADHD.
Niewiele osób wie, że istnieją niezbite dowody mówiące o wpływie nabiału na zachorowanie na cukrzycę typu 1. Wczesne odstawienie dziecka od piersi i przejście na karmienie mlekiem krowim może powodować tę chorobę. Zdolność kazeiny do inicjowania tego schorzenia oraz innych chorób autoimmunologicznych, jak stwardnienie rozsiane, toczeń czy młodzieńcze reumatoidalne zapalenie stawów, została dobrze udokumentowana.
Jak podaje w swojej książce „Nowoczesne zasady odżywiania” dr T. Colin Campbell: „Spożycie mleka krowiego u dzieci w wieku 0–14 lat w 12 krajach [uwzględnionych w badaniu] jest prawie idealnie skorelowane z zachorowalnością na cukrzycę typu 1. Im większe spożycie mleka, tym częstsze występowanie tej choroby. W Finlandii cukrzyca typu 1 występuje 26 razy częściej niż w Japonii. W pierwszym kraju spożywa się bardzo dużo mleka krowiego i jego przetworów, podczas gdy w drugim bardzo mało.” Ponieważ ludzie konsumują coraz więcej mleka, występowanie cukrzycy typu 1 na świecie wzrasta w alarmującym tempie 3% rocznie.
Jak może wyglądać mechanizm zachorowania w przypadku cukrzycy typu 1? Kazeina – białko mleka ma bardzo podobną budowę do białka znajdującego się w komórkach beta trzustki. U dziecka pijącego mleko krowie, fragment kazeiny poprzez nieszczelne jelito może dostać się do krwi, gdzie system immunologiczny wytworzy odpowiednie przeciwciała do zwalczania tego białka. Niestety, te same przeciwciała zaczynają atakować również podobnie wyglądające białko w komórkach beta trzustki, czyli organizm zaczyna zwalczać sam siebie. W rezultacie komórki trzustki tracą zdolność do produkowania insuliny.
Na szczęście wyłączenie z diety szkodliwego mleka krowiego i innych produktów odzwierzęcych pozwala bardzo poprawić stan osób dotkniętych chorobami autoimmunologicznymi. W przypadku reumatoidalnego zapalenia stawów objawy mogą zupełnie ustąpić, a np. w przypadku stwardnienia rozsianego choroba może się zatrzymać lub znacznie spowolnić rozwój. Osobie z cukrzycą typu 1 na diecie roślinnej lekarz może zalecić mniejsze dawki insuliny.
Szkodliwe mleko krowie a NOWOTWORY HORMONOZALEŻNE i męskie cycki
Mleko krowie to prawdziwy koktajl hormonalny. Wszystkie produkty odzwierzęce zawierają hormony płciowe z grupy estrogenów, ale nabiał zawiera ich szczególnie dużo. Nowoczesne, genetycznie ulepszone turbokrowy dają mleko także będąc w ciąży, kiedy poziom tych związków jest u nich bardzo wysoki. Hormony te mogą stymulować powstawanie nowotworów hormonozależnych, jak rak piersi, jajników czy prostaty. Badacze ustalili, że u kobiet, które piją 3 szklanki mleka dziennie, występuje korelacja z prawie 2-krotnie większym prawdopodobieństwem wczesnej śmierci. Mają one też wpływ na przedwczesne dojrzewanie, trądzik (więcej o trądziku i diecie tutaj), obniżoną płodność u mężczyzn oraz tzw. męskie piersi – ginekomastię. Już co setny przypadek raka piersi dotyczy mężczyzny!
Szkodliwe mleko krowie a czynnik wzrostu IGF-1 i… znowu raki
Osoby, które spożywają wysoko- i niskotłuszczowe produkty nabiałowe, mają we krwi podwyższony poziom czynnika wzrostu IGF-1. Silnie pobudza on rozwój i wzrost nowotworów piersi, prostaty, dwunastnicy, mózgu i płuc. Pacjenci onkologiczni słyszą od swoich lekarzy, żeby w czasie leczenia nie pić mleka, które może powodować przyrost komórek rakowych. Dr Barnard w książce „Wygraj z rakiem” pisze o raku prostaty:
„W 1998 r. naukowcy z Harwardu przeprowadzili badania wśród dużej grupy przedstawicieli zawodów medycznych. U pijących więcej niż 2 szklanki mleka dziennie zanotowano o 60% wyższe ryzyko zachorowania na raka niż u tych, którzy raczej unikali mleka. Dwa lata później badanie przeprowadzone przez naukowców z Harwardu na kolejnej dużej grupie mężczyzn dało te same wyniki – odsetek zachorowań na raka prostaty wśród pijących mleko był znacznie wyższy. Podobne wnioski można wyciągnąć z wielu innych badań (…)”
Szkodliwe mleko krowie a OSTEOPOROZA czyli biodra w rozsypce
Kolejna zależność jest bardzo prosta. Kraje, w których spożycie nabiału, i co za tym idzie – wapnia, jest największe, to zarazem państwa, w których liczba zachorowań na osteoporozę jest najwyższa. Przemysł mleczny wmawia nam, że powodem tej choroby jest niewystarczające spożycie wapnia. Sęk w tym, że w krajach o najwyższym spożyciu mleka krowiego i jego przetworów już chyba po prostu nie da się przyjmować więcej tego pierwiastka… W książce „Zdrowie bez recepty” dr McDougal pisze:
„Wraz z coraz większym spożyciem wapnia na całym świecie rośnie liczba osób z urazami biodra i kamieniami nerkowymi. Osteoporoza najczęściej występuje w USA, Kanadzie, Norwegii, Szwecji, Australii i Nowej Zelandii, a najrzadziej na terenach wiejskich Azji i Afryki, gdzie ludzie jedzą najmniej produktów pochodzenia zwierzęcego zawierających dużo wapnia.”
Rzeczywistość jest zupełnie inna niż ta, którą znamy z plakatów ze znanymi osobami szczerzącymi się do nas spod mlecznych wąsów. Problem z wapniem nie leży w jego zbyt niskiej podaży, ale w zdolności do jego zatrzymywania w ciele. Białka znajdujące się we wszystkich produktach odzwierzęcych, w przeciwieństwie do protein roślinnych, bardzo zakwaszają krew i inne tkanki. Takie kwaśne środowisko jest bardzo niekorzystne dla naszego organizmu, który zaczyna je neutralizować poprzez pobieranie wapnia m.in. z kości, co bardzo osłabia szkielet i naraża nas na złamania. Czyli nabiał, który dostarcza nam tego pierwiastka w dużej ilości, równocześnie nam go wypłukuje! Osoby spożywające dużo zwierząt oraz wydzielin ich gruczołów mlekowych, więcej wapnia wydalają z moczem niż wchłaniają. Rozwiązaniem jest dieta roślinna, która jest zasadowa i dzięki temu chroni kości.
Zamiast pić w kółko to samo, nudne i w dodatku szkodliwe mleko krowie, lepiej przerzucić się na prozdrowotne alternatywy, jak mleka: sojowe, owsiane, orkiszowe, migdałowe, jaglane i wiele innych. Można stosować je do kawy, kakao i innych napojów, dodawać do deserów, ciast, albo pić solo – na ciepło i na zimno. Mój ulubiony ostatnio gorący napój to miks mleka owsianego i migdałowego z łyżeczką syropu daktylowego. Bon appétit!
Szkodliwy nabiał – moja stara i nieodwzajemniona miłość
Wcale nie twierdzę, że jestem święta. Sama kiedyś namiętnie jadałam twarde sery, które są najbardziej kwasotwórczymi produktami spożywczymi na świecie! Mają największą siłę rażenia, bo są mocno skoncentrowane i zawierają najwięcej białka – kazeiny. Uwielbiałam zwłaszcza parmezan, którego potrafiłam pochłonąć ze 100 g dziennie, do tego dwie powiększone latte z bitą śmietaną i jeszcze na noc cappuccino z posypką. Ale jeśli sama mam się niedługo posypać i przyszłe zakupy robić o balkoniku, to już dalej za nabiał podziękuję. Zdecydowanie wolę mieć biodra w jednym kawałku, niż kolejny kawał sera, choćby nawet wiecznie dojrzewającego.
Jeśli ktoś z Was nie ma jeszcze dość mleka i chce głębiej spojrzeć prawdzie w oczy, to wykład „Pij mleko – będziesz miękki” powinien rozprawić się z ewentualnymi wątpliwościami – niedobitkami.
Szkodliwe mleko krowie – źródła
„Nowoczesne zasady odżywiania”, dr T. Colin Campbell, Thomas M. Campbell II
„Zdrowie bez recepty”, dr John A. McDougall
„Jak nie umrzeć przedwcześnie”, dr Michael H. Greger, Gene Stone
„Wygraj z rakiem”, dr Neal D. Barnard, Jennifer K. Reilly
„Dieta roślinna na co dzień”, Julieanna Hever
„Is Milk, Cheese, and Yogurt Healthy?”, dr John A. McDougall
„2016 VegFest”, dr Michael Klaper
„National Dairy Council on Acne & Milk”, dr Michael Greger
Diet-Induced Low-Grade Metabolic Acidosis and Clinical Outcomes: A Review
Ja mam śmierdzące wzdęcia i zaparcia po dużej ilości nabiału
To mogą być typowe objawy nietolerancji laktozy.
’Badacze ustalili, że u kobiet, które piją 3 szklanki mleka dziennie, występuje korelacja z prawie 2-krotnie większym prawdopodobieństwem wczesnej śmierci.’ A w podręczniku do biologii dla liceum czytamy, żeby pić przynajmniej 3 szklanki mleka dziennie. Zastanawiam się, jak można wobec powszechnie istniejących dowodów na szkodliwość nabiału nadal głosić publicznie takie rzeczy i edukować młodzież w ten sposób…? Rozumiem, że interesy przemysłu mięsno-mlecznego to priorytet dla rządów krajów rozwiniętych, bo czerpią z nich dla siebie i wśród członków rządowych komisji ustalających zalecenia żywieniowe są osoby pośrednio lub bezpośrednio powiązane z interesami tegoż przemysłu, ale jak można w obecnych czasach nadal tak jawnie kłamać i niszczyć…? Być takimi małymi ludźmi na tak ważnych stanowiskach…
Jak tłumaczyła moja teściowa, kot pije bo lubi.. mój przez kilka lat nie pił, do chwili, gdy plątał się koło domu i teściowa zaczęła go dokarmiać.