Najprostszy przepis na topinambur, inaczej słonecznik bulwiasty, w chyba najsmaczniejszej postaci. Na surowo bulwy też są niezłe, chociaż dość szybko (nawet po kilku dniach) flaczeją i nie są już takie chrupiące, ale po ugotowaniu są według mnie okropne.
Pieczone topinambury najbardziej przypominają mi zwykłe ziemniaki. Jeśli więc traficie na podłużne bulwy, możecie pokroić je wzdłuż na frytki. Jednak najlepiej smakują chyba grube talarki. Po upieczeniu najbardziej lubię je jeść z jogurtowym sosem chrzanowo-musztardowym.
Topinambury pieczone – SKŁADNIKI
Przed upieczeniem można doprawić je nawet tylko pieprzem i solą (bez octu i sosu sojowego).
2 porcje
- ok. 500 g topinamburów
- 2–3 łyżki octu balsamicznego (lub innego), soku z cytryny lub np. sosu sojowego – aby przyprawy się przykleiły
- 2 łyżeczki przyprawy „Czosnek staropolski”
- 2 łyżki płatków drożdżowych nieaktywnych (niekoniecznie)
- 1 łyżeczka suszonego tymianku (niekoniecznie)
- sól jodowana, sporo pieprzu
Topinambury pieczone – WYKONANIE
- Piekarnik rozgrzewamy do 180°C.
- Dokładnie umyte i nieobrane bulwy dowolnie kroimy: na połówki (jeśli są małe), w łódeczki, w grube plastry czy w grube słupki (na frytki) i wrzucamy do miski.
- Polewamy octem lub sosem sojowym i mieszamy.
- Dodajemy resztę przypraw i mieszamy dokładnie.
- Topinambury układamy na blasze pokrytej papierem do pieczenia lub matą silikonową (bardziej eko) i pieczemy przez co najmniej 35 minut, aż skórka się zrumieni i będzie chrupiąca.
Smacznego !
Robiłam chipsy z różnych warzyw, ale po topinambur jeszcze nie sięgałam. Muszę spróbować, bo chipsy wyglądają obiecująco 🙂