Kiełki słonecznika to moje ulubione kiełki ex aequo z kiełkami fasoli mung. Mają lekko słonecznikowy smak i są fajnie chrupiące. Kiedyś kupowałam je w sklepach, aż w końcu przestawiłam się na hodowlę w domu – wychodzi sporo taniej i bardziej ekologicznie. Zwłaszcza że do tego celu używam starego garnka do gotowania na parze.
Najwygodniejsze w konsumpcji są wg mnie kiełki po ok. 8 dniach uprawy, bo wtedy są naprawdę spore i nie trzeba ich obierać z łusek – same opadają. Z mniejszymi kiełkami jest zdecydowanie za dużo zabawy.
Można dodawać je do sałatek, kanapek, smoothie i dekorować nimi różne potrawy. Ja najbardziej lubię jeść je same, jako przekąskę zamiast chipsów.
Kiełki słonecznika mają liczne właściwości zdrowotne, w tym antyoksydacyjne. Są bogate m.in. w witaminy z grupy B i E oraz minerały, takie jak magnez, cynk, selen czy żelazo.
Kiełki słonecznika – SKŁADNIKI
3–5 porcji kiełków
- ok. 30 g nasion słonecznika
- woda
- kiełkownica, garnek do gotowania na parze lub inne szerokie naczynie z małymi dziurkami na dnie
Kiełki słonecznika – JAK ZROBIĆ
- Nasiona płuczemy na sicie pod kranem.
- Wrzucamy do miski, zalewamy letnią wodą i odstawiamy na 1–2 doby.
- Nasiona odcedzamy na sicie, płuczemy i wsypujemy do docelowego naczynia (np. do gotowania na parze). Najlepiej, aby nasiona tworzyły tylko jedną warstwę, chociaż jeśli będą na siebie nachodziły, to też bez problemu wykiełkują.
- Naczynie przykrywamy pokrywką (nieszczelną) i stawiamy na garnku lub głębokim talerzu, do którego będzie spływał nadmiar wody.
- Codziennie naczynie z kiełkami wstawiamy pod kran, przelewamy wodą i lekko odsączamy. Przez pierwsze 2 dni najlepiej podlewać 2 razy dziennie, później wystarczy raz dziennie.
Smacznego !