Bataty przygotowuję najczęściej właśnie według tego, mojego ulubionego, najprostszego przepisu. Idealnie pasują do szybkich, wegańskich kotletów z groszku i tofu (lub nawet samej ugotowanej fasoli) oraz np. surówki z kapusty po azjatycku. A do tego pomidorowa salsa lub najprostszy sos złożony z jogurtu sojowego, odrobiny musztardy i drobno posiekanego ogórka kiszonego lub konserwowego.
Zawsze piekę od razu więcej słodkich ziemniaków, a potem przechowuję je w lodówce przez kilka dni i dodaję np. do fit sałatek czy Buddha Bowl.
Najzdrowsze i najbardziej lekkostrawne są bataty gotowane, jednak dla mnie w takiej formie są okropne, wręcz niezjadliwe. Za to pieczone bez tłuszczu uwielbiam i mogę pochłaniać od rana do nocy. Słodkie ziemniaki warto jeść ze skórką, ponieważ zawiera ona kilka razy więcej antyoksydantów niż miąższ. [źródło]
Bataty z piekarnika do obiadu i sałatek – SKŁADNIKI
- bataty duże lub małe w dowolnej ilości
- sól, sporo pieprzu białego lub czarnego
- zioła prowansalskie lub inna mieszanka ziół
- słodka papryka wędzona w proszku (niekoniecznie)
Bataty z piekarnika do obiadu i sałatek – WYKONANIE
- Piekarnik rozgrzewamy do 180°C.
- Ziemniaki myjemy dokładnie szorując szczoteczką.
- Kroimy na pół lub np. w łódeczki, nie obieramy i układamy w naczyniu żaroodpornym (bez natłuszczania) lub na blasze pokrytej pergaminem albo matą silikonową.
- Bataty posypujemy z wierzchu solą, pieprzem, wędzoną papryką i ziołami prowansalskimi.
- Pieczemy przez co najmniej godzinę, aż ziemniaki będą miękkie i kremowe.
Smacznego !