Najprostszy i niezawodny przepis na zdrowe, puszyste i pyszne wegańskie placki drożdżowe z jabłkami, które można smażyć bez dodatku tłuszczu. Idealny pomysł na słodki, ale i dietetyczny posiłek. Bogata w błonnik mąka pełnoziarnista i jabłka zbawiennie wpływają na trawienie. Placki świetnie smakują posypane np. ksylitolem pudrem, posmarowane domowymi powidłami, np. czekośliwką, ekspresowym syropem daktylowym czy melasą. Najlepsze są prosto z patelni, ale na zimno też są cool.
Wegańskie placki drożdżowe z jabłkami – SKŁADNIKI
kilkanaście placków
- 300 g mąki pszennej pełnoziarnistej, typ 1850, może być orkiszowa
- 400 g/ml mleka owsianego niesłodzonego lub innego roślinnego
- 1–3 łyżki ksylitolu lub ewentualnie cukru
- 1 kopiasta łyżeczka suchych drożdży
- 1/3 łyżeczki cynamonu
- 2–3 jabłka, najlepiej słodko-kwaśne typu Boskoop – owoce tej odmiany szybko miękną w trakcie smażenia i są przepyszne
Wegańskie placki drożdżowe z jabłkami – WYKONANIE
- Do dużej miski wsypujemy mąkę, ksylitol, drożdże oraz cynamon i mieszamy dokładnie.
- Wlewamy podgrzane mleko roślinne, mieszamy dokładnie, przykrywamy talerzem i odstawiamy na 20 minut.
- Dodajemy starte na grubych oczkach lub pokrojone w drobną kostkę jabłka, mieszamy i odstawiamy na 10 minut.
- Placki smażymy bez dodatku tłuszczu na rozgrzanej na średnim ogniu patelni dobrej jakości z nieprzywierającą powłoką.
Bon appétit !
Nieustannie promujesz w swoich przepisach Piękną z Boskoop. Nigdy jej nie widziałam w warzywniakach, ale mam swoją ulubioną odmianę do pieczenia i smażenia: Szarą Renetę. Dziś pogooglałam sobie, by choć zobaczyć, jak Boskoop wygląda. No i poza oglądaniem doczytałam, że >Bardzo często owoce tej odmiany można spotkac w handlu jako tzw. „szare renety” < I wszystko jasne. 🙂 Te jabłka są naprawdę pyszne. Zimą piekę je po wydrążeniu i napełnieniu rodzynkami z cynamonem lub konfiturą.
Boskoopy kupuję już od kilku lat w pobliskim sklepiku, sprzedawczyni mi je doradziła do wszelkich wypieków, akurat Szarej Renety nigdy tam nie mają. Wiem, że faktycznie one są bardzo podobne w smaku, różnią się tylko skórką. Szarą Renetę mój dziadek miał w ogrodzie i powidła z niej były genialne. Już od dawna słyszę, że te wszystkie stare odmiany odchodzą w zapomnienie, bo teraz dla sprzedawców liczy się nie smak, ale wygląd i trwałość, dlatego jabłka z marketów najczęściej są bezsmakowe, ale piękne i błyszczące. Znalazłam ciekawy artykuł, w którym podają, że najlepsze jabłka do wypieków to Antonówki… Muszę wypróbować przy najbliższej okazji. Aż pożałowałam, że nie mam ogrodu, bo bym posadziła trochę starych odmian. 🙂 http://www.mojpieknyogrod.pl/warzywa-i-owoce/artykul/stare-odmiany-jabloni/photo/stare-odmiany-jabloni-6//track.adform.net/Serving/newsletter
Antonówki są absolutnie najlepsze do letnich i wczesnojesiennych wypieków. Są bardzo soczyste, twarde i baaardzo kwaśne. Niewiele osób jada je „na żywca” – choć ja je i w takiej formie lubię. Niestety, nie dają się długo przechowywać, więc potem następuje czas boskoopów i renet. 🙂 W zeszłym roku renety wymroziło, więc całą zimę cierpiałam. Ten rok – mam nadzieję – będzie lepszy dla jabłoni. 🙂
To dobrze, że sezon na Antonówki się zbliża, bo mam zamiar poszaleć z jabłecznikami w tym roku. Dwa dni temu już pierwszego upiekłam, ale zaliczył wizualną klapę. W smaku był super dzięki kwaśnym jabłkom, ale wyszedł zakalec od góry do dołu. 😀 Na szczęście szarlotki są pyszne nawet zakalcowate, więc można eksperymentować z przepisami do woli, bo to co wyjdzie zawsze można zjeść ze smakiem. Przy innych wypiekach bywa różnie…
Nie miałam mąki razowej, użyłam zwykłej białej i wyszły bardzo smaczne, szybko zniknęły z talerza. Następnym razem zrobię z razowej. Nie znam się za bardzo na mąkach, może jakąś polecisz?
Ja używam zwykłej pszennej razowej lub zdrowszej razowej pszennej orkiszowej. Ważne, żeby mąka była drobno mielona, a nie przeznaczona np. do wypieku chleba, bo takie często są grubo mielone.
Hej 🙂 Czy drozdze będą dziac na Erytrytolu? Czytałam ze od niego giną i ciasto nie wyrasta…
Przyznam, że te placki robię zawsze na ksylitolu, erytrolu nie próbowałam… Więc na wszelki wypadek lepiej usunę go z przepisu. 🙂
Zrobiłam wczoraj na śniadanie i jak wszystko z Twoich przepisów wyszło obłędnie pyszne!!! Użyłam do smażenia mojej nowej patelni z tx maxx i nic nie przywierało, więc potwierdzam, że da się bez grama tłuszczu, a efektem jestem zachwycona!!! Dzisiaj wzięłam sobie pozostałe z wczoraj 3 szt. do pracy i na szybko zrobiłam do tego nutellę z daktyli, oczywiście z Twojego przepisu, nie dałam jednak orzechów laskowych, które mnie uczulają, ale i tak wyszedł pyszny, zdrowy krem, który swoją słodyczą w zupełności zaspokaja nawet takiego łasucha jak ja 🙂
P.S. Marzy mi się jakaś zdrowa wersja pizzy, może coś wymyślisz kochana 🙂
Wielkie dzięki za tyle recenzji dań! 🙂 Baaaardzo je doceniam, bo one pokazują, że przepisy na moim blogu są sprawdzone nie tylko przeze mnie. Nawet negatywne opinie mnie cieszą, bo wtedy wiem co ewentualnie poprawić. A pizza powinna pojawić się na moim blogu za kilka tygodni, mam już konkretne przepisy, część już przetestowałam, tylko muszę je jeszcze ulepszyć, sfotografować itp. Planuję kilka zdrowych pizz, również bezglutenową. Ale wcześniej będą jeszcze donuty i super przepis na ekspresowe podpłomyki/tortille, ostatnio moje ulubione. 🙂
Kilkanaście, czyli mniej więcej ile? 12, 14,19?
To zależy od wielkości placków.