Pyszny, kremowy i lekki wegański sernik z tofu, a dokładniej tofurnik cytrynowy z batatem, kaszą jaglaną i makiem. To nie klasyczny przepis na tofurnik, ponieważ nie znajdziecie w nim oleju kokosowego i mleka kokosowego z puszki, które jest prawie tak samo niezdrowe i tuczące jak olej. Dzięki wersji fit możemy zaszaleć z dokładkami i dłużej delektować się cytrynowym smakiem. Dodatkowo sernik jest bardzo łatwy w przygotowaniu, bo bez agaru, a nawet spodu… Jedynym jego minusem jest ryzyko, że mak utknie między zębami.
Dlaczego olej i mleko kokosowe są niezdrowe dr Greger wyjaśnia krótko na podstawie badań naukowych tutaj i tutaj. A o tym, czy warto jeść inne oleje napisałam tutaj.
Przy tworzeniu tofurnika inspiracją był dla mnie przepis Magdaleny Pieńkos z książki „Kuchnia wegańska”.
Tofurnik cytrynowy fit bez cukru i agaru – SKŁADNIKI
ok. 8 porcji
- 450 g batatów (1 spory słodki ziemniak)
- 350 g naturalnego tofu bez zalewy
- 150 g ugotowanej kaszy jaglanej (wg tego przepisu)
- 100 ml soku z cytryny
- skórka otarta z 1,5 cytryny
- 120 ml mleka owsianego bez cukru (ew. sojowego)
- 1 łyżeczka pasty waniliowej
- 130 g ksylitolu lub ew. cukru
- 50 g mąki ziemniaczanej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 czubate łyżki maku niebieskiego (niekoniecznie)
Tofurnik cytrynowy fit bez cukru i agaru – WYKONANIE
- Batata kroimy na kilka kawałków i gotujemy na parze. Studzimy i obieramy ze skórki.
- Kaszę jaglaną, batata, tofu, skórkę i sok z cytryny, mleko roślinne oraz wanilię blendujemy do uzyskania gładkiej konsystencji.
- Mąkę mieszamy z cukrem, proszkiem do pieczenia i makiem.
- Mokre składniki łączymy dokładnie z suchymi.
- Ciasto wlewamy do wyłożonej papierem do pieczenia formy o średnicy 19 cm i pieczemy przez ok. 60 min. w piekarniku rozgrzanym do 180°C.
Po ostudzeniu ciasto należy umieścić w lodówce na kilka godzin, inaczej tofurnik nie będzie miał odpowiednio zwartej konsystencji.
Bon appétit !
Super przepis, w końcu tofurnik bez mleka kokosowego, idealny dla mnie, bo się odchudzam, na pewno zrobię
Zrobiłam, ale zamiast maku dałam na wierzch maliny i zdecydowanie z ręką na sercu mogę powiedzieć, że to najlepszy tofurnik jaki do tej pory robiłam. Cytryna idealnie przełamuje smak i całość jest idealnie zbilansowana, a nie za słodka jak w większości tego typu ciast. Nawet mama zachwycała się i nie dowierzała, że znajduje się tam słodki ziemniak
Dzięki za opinię! Z tymi malinami to bardzo dobry pomysł. Z czasem na mój blog trafią kolejne tofurniki, z owocami też zrobię. 🙂
Czym mozna zastapic paste waniliowa i w jakich proporcjach?
Tę pastę można pominąć (bez wymiany na cokolwiek), albo zamienić na nasiona z 1 małej laski wanilii. 🙂
Czy tofu jedwabiste się dobrze sprawdzi?
Akurat w tym przepisie trzeba użyć dość twardego tofu (zwykłego, jak np. to z Lidla). Tofu miękkie (jedwabiste) spowoduje, że ciasto będzie zbyt rzadkie i nie wyjdzie.
Dziękuję bardzo za odpowiedź! Właśnie tego się obawiałam 🙂
Czy sok z cytryny mogę czymś zastąpić? Chciałabym zrobić taki tofurnik dla syna ale ma alergię na cytrusy. Może sok porzeczkowy albo kwasek cytrynowy?
Czy ciasto przypomina w smaku tofu? Syn jest na diecie bezmlecznej, bezjajecznej i wiele innych „bez” . Walczymy z niedoborami wapnia. Próbuję więc wciskać np, tofu do jego menu ale nie smakuje mu w wielu wersjach. Odrzucił nawet tofurnicę. Teraz myślę nad słodkimi alternatywami. Mleka kokosowego chciałabym uniknąć ale wiem że tłuszcz jest nośnikiem smaku i nadaje kremowości. Niestety dodanie orzechów też nie wchodzi w grę bo alergia na orzechy… Może jakaś podpowiedź?
Jeśli ktoś nie ma w domu batata to mozna go zastąpić marchewką. Tofurnik wyszedł równie dobry jak w wersji podstawowej.
Jakim cudem omijałam do tej pory ten tofurnik? Przecież to połączenie jest genialne! Nie trzymałam się ściśle przepisu, tylko zrobiłam „wariacje na temat”, ale z wykorzystaniem tofu, batata i kaszy jaglanej, za to bez maku i bez proszku do pieczenia, bo nie lubię wyrośniętych serników. Batat nadał tak piękny kolor, jakby było tam 12 żółtek od kur pasących się na trawie. Żadnego posmaku tofu, żadnych braków w „sernikowej” konsystencji. Po prostu wypiek idealny. Nakarmię nim jutro zatwardziałych wszystkożerców. Będą błagać o recepturę. =D
Od teraz mój faworyt jeśli chodzi o serniki