Hiyayakko [hijajako] – tradycyjna, japońska przystawka – to najłatwiejsze danie z tofu, powstaje dosłownie w 5 minut i najczęściej wymaga tylko krojenia. Można w nim wykorzystać przeróżne dodatki, ale najpopularniejszy zestaw to: starty imbir, posiekana dymka i sos sojowy. Brzmi banalnie, ale smakuje genialnie! I uprzedzam Wasze wątpliwości – posmaku tofu nie czuć tu w ogóle.
Kuchnia japońska jest prawdopodobnie najbardziej minimalistyczną, subtelną i sensualną kuchnią w całym kosmosie, a hiyayakko plasuje się w ścisłej czołówce jej najdelikatniejszych propozycji. Głównie za sprawą silken soft tofu, które ma niebiańsko lekką i jedwabistą konsystencję, zupełnie inną, niż oklepane już tofu z dyskontów (ono też jest super, ale do innych zastosowań). Z tofu (za)jedwabistym trzeba się obchodzić nawet ostrożniej niż z jajkiem, bo jeden niewłaściwy ruch i przystawka nie będzie już tak ponętna!
Hiyayakko serwuje się na zimno (z lodówki), dlatego jest szczególnie polecane na ciepłe i gorące dni, kiedy nie mamy ochoty na kuchenną saunę parową.
Jeśli więc jeszcze nie doświadczyliście tofu, albo nie mieliście szczęścia przekonać się do niego, to polecam skosztować tej genialnej w swojej prostocie przystawki, bo to wyjątkowe doznanie organoleptyczne, a jednocześnie dietetyczne!
Hiyayakko, silken tofu na zimno – SKŁADNIKI
1 porcja lub 2 porcje degustacyjne
- 1 kostka (300 g) schłodzonego silken soft tofu (jedwabistego, miękkiego) – to nie jest zwykłe, twarde tofu z dyskontów. Można je znaleźć w hipermarketach i marketach azjatyckich
- sporo świeżo startego imbiru
- sporo posiekanego szczypioru / cebulki dymki
- podprażony na suchej patelni biały sezam
- sos sojowy, najlepiej o obniżonej zawartości soli
Hiyayakko, silken tofu na zimno – WYKONANIE
- Tofu ostrożnie wyjmujemy z opakowania na talerz i delikatnie odlewamy zalewę.
- Blok kroimy dowolnie (u mnie na 4 części) lub zostawiamy w całości i przekładamy na nowy talerz.
- Na każdy kawałek nakładamy imbir w ulubionej ilości, posypujemy sezamem (ja połowę nasion ucieram w moździerzu dla intensywniejszego aromatu, a resztę zostawiam w całości), hojnie sypiemy szczypiorem i polewamy sosem sojowym.
Rada:
Aby silken tofu lepiej odsączyć z zalewy, wykładam je na talerz i zostawiam na parę godzin w lodówce (często na noc) i ze 2–3 razy odlewam ciecz, która w tym czasie z niego wypłynie. Dzięki temu tofu jest ciut bardziej treściwe, choć dalej lekkie jak piórko. Jednak nie trzeba koniecznie tego robić, bo w oryginalnych przepisach nie ma tego kroku. Ja lubię używać takiego dobrze odsączonego tofu jedwabistego również do deserów, np. monte czy sojonezu.
Smacznego !