Wegański deser z kaki i kakao, genialny w swojej prostocie: tylko 2 składniki, 3 minuty roboty i ewentualnie 1 godzina chłodzenia (dla stężenia). Pyszny, bardzo zdrowy i fit – bez cukru i innych zbędnych kalorii. Efektowny, a bez żelatyny i agaru. Sekret tego puddingu polega na użyciu bardzo dojrzałych owoców, wręcz przejrzałych – ich miąższ ma wtedy żelową, galaretowatą konsystencję. Jeśli wnętrza nie da się wyjąć ze skórki bez problemu łyżką, oznacza to, że deser będzie smakowity, ale nie stężeje jak ten na zdjęciu – wtedy podajemy go w pucharkach jako krem.
Kaki, znane też jako persymona, to bardzo słodki, pomarańczowo-czerwony owoc wyglądem przypominający pomidora. Pochodzi z Chin, gdzie jest uprawiany już od ponad 2000 lat. Jego największymi producentami są obecnie Chiny (zdecydowana większość światowej uprawy), Japonia, Korea Południowa czy USA, zwłaszcza Kalifornia. Hodowla kaki rozkręca się też w najcieplejszych krajach Europy, np. w Hiszpanii.
Prozdrowotne właściwości persymony doceniono już w starożytności. Jest bogata w witaminy A, C, E oraz z grupy B, a przy tym uboga w kalorie (70 kcal/100 g). Dzięki polifenolom działa antyoksydacyjnie, przeciwnowotworowo czy chroni skórę opóźniając starzenie.
Deser z kaki i kakao – SKŁADNIKI
2 porcje
- 3 bardzo dojrzałe kaki / persymony
- 2 płaskie łyżki kakao
Do dekoracji: kakao, wiórki kokosowe, posiekane orzechy, podprażone płatki migdałów…
Innej wersji musu jeszcze nie próbowałam, ale obstawiam, że wyjdzie też z karobem zamiast kakao.
Pudding z kaki i kakao – WYKONANIE
- Wszystkie aż 2 składniki blendujemy na gładko.
- Czekoladowy mus przekładamy do szklanek lub miseczek o dowolnym kształcie.
Deser można podać od razu lub schłodzić w lodówce przez min. godzinę – wtedy stężeje i będzie wyglądał bardziej imponująco. Chociaż ja wolę go od razu po przygotowaniu, w temperaturze pokojowej i bardziej kremowej konsystencji.
Smacznego !



