Prawdziwie świąteczny (chociaż całoroczny) i bardzo łatwy, domowy pasztet z soczewicy brązowej, pieczarek, tofu wędzonego i suszonych śliwek. Szybki przepis – tylko 13 szczęśliwych składników i minimum czasu przy garach.
Pasztet jest przepyszny, idealnie doprawiony i najbardziej „mięsny” ze wszystkich moich bezmięsnych pasztetów. Jest zwarty, a jednocześnie bardzo dobrze rozsmarowuje się na pieczywie. Najbardziej smakuje mi solo, tzn. bez chrzanu, ćwikły czy musztardy, chociaż oczywiście te tradycyjne dodatki nie zaszkodzą.
Mój wykwintny pasztet jest nie tylko wegetariański i wegański, ale również zdrowy, lekkostrawny i fit – bez mięsa, bez jajek, bez oleju, może być też bezglutenowy. Wymarzony na świąteczne obżarstwo!
Pasztet bezmięsny ze śliwkami – SKŁADNIKI
ok. 8 porcji, keksówka o wymiarach 24 x 11 cm
- 250 g pieczarek, najlepiej brązowych
- 2 duże cebule czerwone
- 3 puszki (ok. 800 g) soczewicy brązowej / zielonej ugotowanej na parze – może być soczewica ugotowana w domu, na sypko
- 1 kostka (180 g) tofu wędzonego
- 10 łyżek płatków drożdżowych nieaktywnych
- 2–3 łyżki ciemnego sosu sojowego (zamiast soli)
- 4 ząbki czosnku (zmiażdżone w prasce)
- 1 płaska łyżka majeranku
- 2 łyżeczki nasion kolendry w proszku
- ok. 1,5 łyżeczki pieprzu
- 1 łyżeczka papryki wędzonej
- 70–100 g (lub mniej) zmielonych płatków owsianych górskich, np. bezglutenowych – za ich pomocą regulujemy konsystencję. Do pasztetu ze zdjęcia dodałam 100 g. Im mniej płatków owsianych, tym pasztet będzie bardziej kremowy
- 150 g suszonych śliwek
Pasztet bezmięsny ze śliwkami – WYKONANIE
- Patelnię stawiamy na średnim ogniu, wlewamy kilka łyżek wody, wrzucamy pokrojone pieczarki oraz cebulę i smażymy bez tłuszczu, aż warzywa zupełnie zmiękną. W razie potrzeby podlewamy bardzo małą ilością wody. Na koniec płyn całkowicie odparowujemy. Studzimy.
- Soczewicę z puszki przepłukujemy na sicie pod kranem i bardzo dokładnie odsączamy.
- Tofu (osuszone na ściereczce) oraz soczewicę zmieszaną z grzybami i cebulą mielimy w „maszynce do mielenia mięsa” (najlepiej) lub w blenderze.
- Wszystko przekładamy do dużej miski, dodajemy pozostałe składniki poza śliwkami i mieszamy bardzo dokładnie. Próbujemy i ewentualnie jeszcze doprawiamy.
- Na sam koniec wrzucamy pokrojone śliwki.
- Masę przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180°C przez ok. 50 minut.
Przed krojeniem pasztet polecam całkowicie wystudzić, wtedy będzie miał odpowiednią konsystencję. Na dnie foremki może zbierać się trochę wody, dlatego ja po godzinie studzenia wyjmuję pasztet z keksówki, zdejmuję papier z boków i zostawiam pieczeń na blacie na kilka godzin. Ten pasztet wychodzi mi zawsze bardzo zwarty, dlatego wyjęcie go z foremki jeszcze przed całkowitym przestudzeniem nie wpływa negatywnie na kształt.
Smacznego !
wspaniały przepis, a co proponujesz jeśli nie ma się maszynki do mielenia mięsa?
Można też zmielić wszystko w blenderze (już to dopisałam), ale u mnie w przepisach na wegańskie kotlety, pasty i pasztety najlepiej sprawdza się „maszynka do mielenia mięsa” (kiepska nazwa, ale cóż…). Kupiłam najzwyklejszą, ręczną, żeliwną – najbardziej ekologiczną!;)
czy soczewica z puszki też przejdzie?
Tak, ja właśnie do tego przepisu często używam soczewicy z puszki, ale ugotowanej na parze, od Bonduelle.