Zakręcone frytki na patyku - pieczone ziemniaki spiralki

Zakręcone FRYTKI na patyku – pieczone ziemniaki spiralki

Pyszne i efektowne danie, które jednocześnie jest supertanie i banalne w wykonaniu. Ziemniaków nie trzeba nawet obierać, bo ze skórką smakują i wyglądają lepiej. Nie potrzebujemy też specjalnego sprzętu do krojenia, wystarczy zwykły nóż. A jeśli zrezygnujemy z oleju, zakręcone frytki będą dietetyczne i zdrowsze, a na chrupkości nie stracą.

Technika krojenia może wydawać się skomplikowana, ale w rzeczywistości jest bardzo prosta. Pierwszy ziemniak pewnie nie wyjdzie piękny, ale trzeci będzie już prawie idealny! Prawidłowego cięcia o wiele łatwiej dokonać niż je opisać, dlatego podsyłam Wam dwa (na wypadek, gdyby jeden w przyszłości zaginął w niejasnych okolicznościach) filmiki z instruktażem: po polsku & po angielsku. Drugie nagranie najprawdopodobniej zawiera lokowanie niewegańskiego produktu, ale z drugiej strony autor nie mówi przecież, że ten burger nie jest roślinny. 😉

Ziemniaki spiralki smakowite są solo, ale wymiatają z sojonezem fit, sosem BBQ bez gotowania, śmietaną roślinną, jogurtem roślinnym czy keczupem.

Zakręcone frytki na patyku - pieczone ziemniaki spiralki - prosty przepis
Zakręcone frytki na patyku – pieczone ziemniaki spiralki – przepis

Zakręcone frytki / ziemniaki na patyku – SKŁADNIKI

  • ziemniaki – najlepiej dość małe lub średnie i podłużne
  • przyprawy: sól, pieprz, wędzona papryka, przyprawa do ziemniaków, mielona suszona cebula… – co kto lubi lub co kto ma
  • patyki do szaszłyków

Zakręcone frytki / ziemniaki na patyku – WYKONANIE

  1. Umyte ziemniaki nadziewamy wzdłuż na patyki do szaszłyków.
  2. Ostrym nożem nacinamy ziemniaka aż do patyczka (zaczynając od jednego końca) i jednocześnie obracamy go, czyli tniemy spiralnie, tak jak widać to w filmikach wyżej. Spiralki delikatnie rozciągamy na patykach.
  3. Frytki posypujemy solą i pieprzem oraz innymi przyprawami, ale oszczędnie, ponieważ nadmiar może się przypalić. Ja tylko solę i pieprzę, a pozostałymi przyprawami oprószam już po upieczeniu.
  4. Zakręcone ziemniaki kładziemy na blasze pokrytej papierem do pieczenia lub zawieszamy na żaroodpornym naczyniu (foto poniżej), dzięki czemu nie przypalą się od spodu.
  5. Pieczemy w 180–200°C przez 25–50 minut. Czas zależy od odmiany ziemniaków i grubości plasterków.

Podajemy od razu.

Bon appétit !

Zakręcone frytki na patyku - pieczone ziemniaki spiralki - prosty przepis
Zakręcone frytki na patyku – pieczone ziemniaki spiralki. Frytki nie dotykają dna i dzięki temu nie przypalają się od spodu

5 myśli na temat “Zakręcone FRYTKI na patyku – pieczone ziemniaki spiralki

  1. Fajny sposób, aby bez narzędzi tak ziemniaczki zrobić. Szybko można dojść do wprawy 🙂 Coś mi się wydaje, że te 50 minut to będzie trochę za długo, co?

    1. Ja piekłam właśnie przez 50 minut w 180 st. C i były w sam raz. Robiłam je już kilka razy, wypróbowałam różne warianty i np. przy termoobiegu nieco się przypaliły.

  2. Bardzo się cieszę, że dzisiaj trafiłam na Twój blog. Jestem weganką od trzech lat. Niestety, dużo w tym czasie smażyłam. Przepisy czerpałam z wegańskich blogów i książek kucharskich. A tam mnóstwo przepisów na smażone i słodkie (wszystkie smaczne) potrawy kuchni roślinnej. Do tego dużo pieczywa, bo przepisów na różne chlebki i bułeczki też nie brakowało. Oczywiście w ciągu tych trzech lat utyłam. Postanowiłam, że wreszcie muszę skończyć z kotlecikami i wypiekami (w mojej wersji wegańskimi). I właśnie dzisiaj trafiłam na Twój blog. Zaczynam od zakręconych, pieczonych frytek. Do tego dużo surówki bez oleju.

    1. Dziękuję za tak miłą opinię! 🙂 Mnie również brakowało w polskim internecie zdrowszych wegańskich przepisów i właśnie dlatego stworzyłam tego bloga, który jest teraz moją największą motywacją. Pieczywo i kotlety są zdrowe i jak najbardziej można, a nawet trzeba je jeść, ale w zdrowych wersjach. Czyli, jeśli pieczywo, to tylko z pełnego ziarna, a kotlety pieczone lub smażone na suchej patelni. Oleje nie tylko tuczą i są niezdrowe (co dopiero powoli dociera do społecznej świadomości), ale dodatkowo w wysokich temperaturach powstają w nich toksyczne tłuszcze trans. Ja na zdrowym, niskotłuszczowym weganizmie schudłam trwale ponad 15 kg (bez liczenia kalorii i ćwiczeń), dlatego bardzo polecam ten sposób odżywiania jako najskuteczniejszą metodę walki z dodatkowymi kilogramami. Pozdrawiam! 🙂

Dodaj komentarz