Czy jajka są zdrowe? Jajka a cholesterol, Alzheimer, raki i cukrzyca typu 2

Czy JAJKA są zdrowe? Jajka a cholesterol, Alzheimer, raki i cukrzyca typu 2

Co było pierwsze – jajko czy kura? Tego akurat nie wiem, ale wiem za to, że najpierw jajko, a potem demencja, raki z przerzutami, cukrzyca typu 2 i dyskretne – choć nie zawsze – pytanie o nasz ostatni prysznic…

Niezdrowe jajka a CHOROBA ALZHEIMERA

Jaja zapychają naczynia krwionośne, również w mózgu. Zalecane spożycie cholesterolu pokarmowego wynosi zero i dokładnie tyle występuje go w roślinach. A w jajach jest go zdecydowanie najwięcej ze wszystkich produktów spożywczych. Badacze są zgodni, że to samo co powoduje miażdżycę naczyń krwionośnych jest również przyczyną choroby Alzheimera. Tę niewygodną dla mięsożerców prawdę wykłada jak kawę na ławę (o kawie będzie w innym wpisie) dr Greger w swojej książce „Jak nie umrzeć przedwcześnie”:

„Cholesterol nie tylko sprzyja odkładaniu się miażdżycowych płytek w naczyniach mózgu; może też inicjować tworzenie się płytek amyloidowych, które dziurawią tkankę mózgową ofiar choroby Alzheimera. Spożywanie nadmiernej ilości pokarmów zawierających cholesterol, a zwłaszcza tłuszczów nasyconych i tłuszczów trans, podnosi jego poziom we krwi. Nadmiar cholesterolu we krwi jest zaś nie tylko podstawowym czynnikiem ryzyka choroby wieńcowej serca, lecz także jest jednogłośnie uważany za czynnik ryzyka choroby Alzheimera. ”

Jeśli więc chcesz zapaść na otępienie i nie rozpoznawać nawet własnej ręki, jaja i inne produkty odzwierzęce, najlepiej jeszcze głęboko i długo smażone, to genialny wybór! Poza tym taki ciężki posiłek 4-krotnie zwiększa ryzyko zawału serca w ciągu 2 godzin po jedzeniu. Dla porównania poziom cholesterolu całkowitego u osób na pełnowartościowej diecie roślinnej jest na tyle niski, tj. poniżej 150 mg/dl (mój wynik to 137 🙂 ), że nie grożą im już zawały i udary.

Zawartość cholesterolu w wybranych
produktach (w mg na 100 g prod.)
Produkty odzwierzęce:Produkty roślinne:
jaja – 360 !
masło – 248
ser typu feta – 89
łosoś – 70
parówki – 56
śmietana 18 % tł. – 56
marchewka – 0
pomidor – 0
ziemniaki – 0
ryż – 0
fasola – 0
musli z owocami i orzechami – 0  

Niezdrowe jajka a RAKI

  • Rak prostaty

Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda przez kilka lat prowadzili obserwacje tysiąca mężczyzn z wczesnym stadium raka prostaty. Wyniki okazały się zdumiewające. W porównaniu z mężczyznami, którzy jedli mniej niż pół jajka tygodniowo, u osób spożywających 5 i pół jaja na tydzień występowało 2 razy większe ryzyko przerzutów, np. do kości. Czyli mniej niż 1 jajko dziennie podwaja prawdopodobieństwo rozprzestrzenienia się raka prostaty.

Przyczyną prawdopodobnie jest cholina znajdująca się w żółtku jaja, której podwyższony poziom we krwi jest kojarzony ze zwiększonym ryzykiem rozwoju tego nowotworu.

Kolejne badanie wykazało wzrost o 81% prawdopodobieństwa śmierci z powodu raka prostaty u mężczyzn, którzy spożywali 2 i pół jajka tygodniowo lub więcej w porównaniu z osobami, które jadły mniej niż pół jajka w tygodniu. Wysoka zawartość cholesterolu w jajach również może tłumaczyć zaobserwowany związek między spożyciem tych produktów a ryzykiem przedwczesnej śmierci.

Czy jajka są zdrowe? Rak prostaty

Tak więc konsumpcja jajek znacznie zwiększa prawdopodobieństwo rozwoju raka prostaty, przerzutów oraz ryzyko śmierci w wyniku tej choroby.

  • Rak jelita grubego i odbytu

Dr Neal Barnard porusza ten temat w swojej książce „Wygraj z rakiem”:

„Światowa Organizacja Zdrowia przeanalizowała dane z 34 krajów i stwierdziła, że konsumpcja jajek wpływa na śmiertelność w nowotworach jelita grubego i odbytu zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet. Badania przeprowadzone w Argentynie wykazały, że ryzyko wystąpienia raka jelita i odbytu jest 5-krotnie wyższe u ludzi spożywających około półtora jajka tygodniowo niż u jedzących mniej niż 11 jajek rocznie. ”

  • Rak pęcherza moczowego

Ponownie dr Barnard:

„Konsumowanie jajek nawet w ograniczonej ilości potraja ryzyko rozwinięcia się raka pęcherza moczowego, co wykazano w badaniu przeprowadzonym na 130 pacjentach ze świeżo zdiagnozowanym nowotworem – wyniki opublikowano w czasopiśmie „International Urology and Nephrology.”

Niezdrowe jajka a CUKRZYCA TYPU 2

Kolejne złe wieści dla przemysłu jajczarskiego – spożycie jaj prowadzi do cukrzycy typu 2, jednej z głównych przyczyn śmierci, amputacji, utraty wzroku i niewydolności nerek. Ryzyko zachorowania na tę chorobę cywilizacyjną wzrasta stopniowo wraz z ilością spożywanych jaj. U osób jedzących 1 jajko tygodniowo ryzyko zwiększa się o 76%, 2 jaja tygodniowo podwajają prawdopodobieństwo, a 5 jaj w tygodniu potraja ryzyko zachorowania na cukrzycę w porównaniu z osobami, które spożywają mniej niż 1 jajko w tygodniu.

Czy jajka są zdrowe? Cukrzyca typu 2

Oprócz tego, że konsumpcja jaj prowadzi do cukrzycy typu 2, to również znacząco przyspiesza śmierć w wyniku tej choroby. Jedno jajo dziennie skraca każde życie, ale u cukrzyków ryzyko przedwczesnej śmierci w tym przypadku podwaja się.

Niezdrowe jajka a ZESPÓŁ ODORU RYBNEGO

Miliony ludzi na świecie cierpi na mocno krępującą chorobę o surrealistycznej nazwie: trimetyloaminuria, czyli po polsku: zespół odoru rybnego. Przez to ich oddech, mocz, pot, ślina i inne wydzieliny ciała mają woń rozkładającej się ryby. Przyczyną jest genetyczny defekt powodujący, że nadmiar choliny, w którą bogate są jaja i inne produkty odzwierzęce, rozkładany jest do cuchnącej trimetyloaminy, która u osób z tym zespołem nie jest już dalej przekształcana, jak ma to miejsce u zdrowych osób. Problem w tym, że zachodnia odzwierzęca dieta dostarcza średnio dwukrotnie więcej choliny, niż wynosi zalecana dzienna norma. Rozwiązaniem jest dieta roślinna, która bardzo pomaga ograniczyć przykrą woń.

Pachniemy tym, co jemy!

Czy jajka są zdrowe? Cholesterol, Alzheimer, rak i cukrzyca typu 2

Czy jajka są zdrowe? – źródła

„Zdrowie bez recepty”, dr John A. McDougall

„Nowoczesne zasady odżywiania”, dr T. Colin Campbell, Thomas M. Campbell II

„Jak nie umrzeć przedwcześnie”, dr Michael H. Greger, Gene Stone

„Wygraj z rakiem”, dr Neal D. Barnard, Jennifer K. Reilly

„Dieta roślinna na co dzień”, Julieanna Hever

„Eggs, Choline, and Cancer” – dr Michael Greger

„Eggs and Diabetes” – dr Michael Greger

„Eggs and Choline: Something Fishy” – dr Michael Greger

„Power Foods for the Brain” – Neal Barnard, TEDx

19 myśli na temat “Czy JAJKA są zdrowe? Jajka a cholesterol, Alzheimer, raki i cukrzyca typu 2

    1. Ale zawierają przy okazji najwięcej cholesterolu ze wszystkich produktów spożywczych. Lepiej kupić suplement z B12 zamiast jeść jaja.

  1. przez 3 miesiące jadłem gotowane warzywa plus olej rzepakowy bądź oliwę do polania- miałem cholesterol 280 i LDL 194- po tych 3 miesiącach cholesterol skoczył mi do 326, LDL powyżej 200. Teraz jem normalnie i cholesterol też waha mi się od 240 do 280.

    1. Niestety, ale oleje roślinne również bardzo podwyższają poziom cholesterolu we krwi i są niezdrowe, napisałam o tym tutaj: http://wegepedia.pl/wordpress/toksyczne-oleje-roslinne/. Kiedy jadłam „normalnie”, czyli wszystko jak leci, mój cholesterol całkowity wynosił ok. 210 mg/dl. Od kiedy jestem na pełnowartościowej diecie wegańskiej, która nie uwzględnia również olejów roślinnych (bo to produkty wysokoprzetworzone), mój cholesterol całkowity spadł trwale do 140, a LDL do 70 mg/dl…

    1. Cukrzycę typu 2 powoduje tłuszcz, głównie nasycony, który blokuje działanie insuliny, a nie cukier, jak myśli większość. Bardzo polecam przeczytać książkę doktora Neala Barnarda „Pokonaj cukrzycę z doktorem Barnardem” oraz obejrzeć jego krótkie wykłady: https://www.youtube.com/watch?v=Hz2E4esiDCE, https://www.youtube.com/watch?v=TaejgYbiDyQ. Cukrzycę typu 2 można wyleczyć pełnowartościową dietą roślinną, którą opisałam tutaj: http://wegepedia.pl/wordpress/dieta-roslinna-co-jesc-codziennie/. Z menu należy wykluczyć wszystkie produkty odzwierzęce oraz wysokoprzetworzone (jak słodycze i biała mąka) włącznie z olejami roślinnymi (w tym oliwę i olej lniany). O olejach napisałam tutaj: http://wegepedia.pl/wordpress/toksyczne-oleje-roslinne/. Pozdrawiam! 🙂

  2. Niedobór cholesterolu jest tak samo groźny. Ja mam często cholesterol poniżej normy, ale też tłuszczu nie jem prawie wcale, bo mi nie smakuje. Dzięki za przypomnienie, żeby zjeść od czasu do czasu jajecznicę na maśle.

      1. No cóż, mam dokładnie taki sam wynik, jednak nie jestem na diecie wegańskiej, tylko na zdrowej niskotłuszczowej normalnej diecie. Faktycznie za mięsem nie przepadam, za nabiałem również, co nie znaczy, że nie jem ich w ogóle. Jem wszystko z umiarem. Nie twierdzę, że weganizm jest zły, ale jestem żywym przykładem na to, że nie jest warunkiem koniecznym do osiągnięcia takiego wyniku.

        1. Owszem, niektórzy mają to szczęście, że ich organizm dobrze radzi sobie z cholesterolem pokarmowym, ale większość ludzi na tradycyjnej diecie ma zbyt wysoki poziom cholesterolu. Poza tym słowo „umiar” tak naprawdę nic nie znaczy. Dookoła nas wciąż przybywa coraz grubszych i coraz bardziej chorych ludzi, którzy myślą, że jedzą z umiarem.

  3. z tym cholesterolem w jajkach to juz dawno obalony mit xD jajka nie podwyższają cholesterolu, bo posiadaja składniki które obnizają go

    1. Wręcz przeciwnie! 🙂 Coraz więcej badań potwierdza fakt, że cholesterol pokarmowy jest dla nas bardzo szkodliwy, a jajka bardzo podwyższają poziom cholesterolu całkowitego. Polecam przeczytać np. „Chroń i lecz swoje serce” doktora Esselstyna, czy „Spektrum” dra Ornisha, tam jest bardzo dużo na ten temat z odniesieniami do wielu badań naukowych.

  4. Zauważyłem jedną rzecz. Opiera się Pani ciągle na tych samych osobach i ciągle na tych samych książkach. Tak, jakby były one jedynym kompendium wiedzy i byłyby jedynie obiektywne. Dlaczego? Bo ci lekarze są szczupli???
    Jest ogromnie dużo badań zaprzeczających temu, co Pani pisze i nie są wcale sponsorowane przez przemysł czy jakieś tam firmy. Między innymi podważają one mit wpływu cholesterolu w jajkach na organizm człowieka. Nie będę teraz ich przytaczał, ale jest Pani nieobiektywna. Nie wiem też, czy Pani wie, ale przy prawidłowym odżywianiu żadna, ale to żadna suplementacja nie jest potrzebna człowiekowi. Powtórzę, żadna!!!
    Więc coś chyba jest nie tak z polecanymi przez Panią dietami ( dieta w zdrowym znaczeniu tego słowa ). A takie przykłady, jak „gdyby węglowodany tak tuczyły, to Azjaci byliby otyli, bo jedzą tyle ryżu, szczególnie białego” ( czy jakoś tak ) są niepoprawne metodologicznie. Bo są inne czynniki, które powodują, że Azjaci są szczupli ( zwykle są szczupli, bo ta tendencja jest już coraz bardziej zaburzana ), a takie wnioskowanie, „bo jedzą ryż” jest naukowo wprost śmieszne. Wiem, o czym piszę, bo nie tylko jestem biotechnologiem, ale też lekarzem. I nie sponsorują mnie koncerny, o tym mogę Panią zapewnić.

    1. Powołuję się na największe autorytety w dziedzinie odżywiania, ich książki oparte są na setkach badań naukowych, polecam się z nimi zapoznać. Na świecie coraz więcej lekarzy i dietetyków leczy pacjentów za pomocą prawidłowej diety roślinnej (tzw. „a Whole-Foods, Plant-Based Diet”), niestety w Polsce wciąż jest ona bardzo mało popularna. Na studiach medycznych w naszym kraju praktycznie nie ma edukacji dotyczącej optymalnej dla człowieka diety, dlatego polscy lekarze na pewno nie są ekspertami w tej dziedzinie.

      Nieprawdą jest, że „przy prawidłowym odżywianiu żadna, ale to żadna suplementacja nie jest potrzebna człowiekowi. Powtórzę, żadna!!!”. Witamina B12 naturalnie jest produkowana tylko przez mikroorganizmy żyjące w ziemi i wodzie. Dawniej, kiedy ludzie nie myli roślin przed zjedzeniem, a gleba i woda nie były wyjałowione, razem z jedzeniem dostarczali do swoich jelit bakterie produkujące tę witaminę. W dzisiejszych czasach nie mamy już takiej możliwości, dlatego weganie powinni suplementować B12. Zwierzęta hodowane na mięso również już się nie pasą, jak dawniej, dlatego otrzymują suplement z wit. B12 jako dodatek do paszy. Obecnie nie ma więc różnicy, czy sama kupię B12 w aptece, czy zjem mięso zwierzęcia, które dostało suplement z paszą.

    2. Musze zauważyć, że niestety lekarze nie maja pojęcia o żywieniu i o stosowaniu żywienia jako leczenia lub profilaktyki. Niestety w szkołach się was tego nie uczy, a szkoda, macie osobny kierunek od tego – Dietetyka. Więc takie pisanie, że jestem lekarzem, to wiem o czym pisze jest trochę nie na miejscu.
      Jeśli chodzi o suplementację to niestety podstawową suplementacją każdego człowieka, niezależnie od stosowanej diety lub jak ostatnio zwykło się mówić – nawyków żywieniowych, żyjącego w naszej szerokości geograficznej jest suplementacja witaminy D3 od września do maja, a w przypadku osób po 65 r.ż. cały rok oraz selenu, ponieważ niestety polskie gleby są bardzo ubogie w ten pierwiastek, a najlepsze źródło selenu – orzechy brazylijskie, są bardzo często spleśniałe, o czym przekonałam się nie raz.
      Proszę następnym razem się douczyć, a nie pisać głupoty, które później ludzie czytają i mają mętlik w głowie.

  5. Mam wrażenie, że artykuł jest pisany dosyć pod tezę, a konkretniej tezę, że wszystko, co niewegańskie, jest złe. Nie kwestionuję, że jakieś badania wykazały szkodliwość jajek w pewnych kontekstach, ale badania z zakresu dietetyki mają to do siebie, że wykazują korzyści lub szkodliwość niemal wszystkiego, zależnie co i jak akurat badamy. Kiedyś w ciągu jednego wykładu usłyszałam, że według badań nie powinniśmy jeść jakiegokolwiek mięsa, w tym ryb, więcej niż 3-4 razy w miesiącu, I że według (zapewne innych) badań powinniśmy jeść ryby przynajmniej kilka razy w tygodniu. Jeszcze nie tak dawno wszyscy dietetycy zgodnie kazali na wszelkie dolegliwości wykluczać z diety kawę i kakao, teraz zachwalają ich zalety i zalecają spożycie. I to nie jest kwestia sponsorowania przez złe koncerny, po prostu metody, których używamy, są podatne na błędy, wahania i często nie da się powiedzieć, że badanie wykazało jednoznacznie działanie lub szkodliwość produktu. Skąd pewność, że akurat zacytowane badania są tymi, których należy się trzymać i nie puszczać, a wszystkie inne lekceważyć? Zwykle jest tak, że produkt spożywczy ma swoje wady i zalety, i powinno się go spożywać tyle, żeby te drugie przeważały nad pierwszymi. W tak złym świetle dałoby się, myślę, postawić wiele produktów, o których Pani pisze z kolei w samych superlatywach. A co do chudych Azjatów którzy jedzą ryż… Innym produktem, który wręcz uwielbiają na przykład mieszkańcy Japonii, są… jajka. Zupełnie poważnie, konsumują ich znacznie więcej, niż by się mogło wydawać.
    Jeśli chodzi o dietę, sprawa jest zwykle o wiele bardziej skomplikowana niż „ta dieta jest jedyną słuszną, inne są złe” albo „to jedzenie jest perfekcyjne, można go jeść ile się chce, a to jedzenie jest złem wcielonym i nigdy go nie jedz”.

    1. Jeden wpis na blogu nikogo nie przekona, ja tylko wskazałam na problem i mam nadzieję, że osoby, którym faktycznie zależy na zdrowiu same zaczną się edukować w temacie odżywiania, bo inaczej będą skazane na „dietetyków”, którzy często o zdrowej diecie wiedzą tyle, co ciocia Grażyna na imieninach, albo będą bazować na internetowych mitach. Przeciętna osoba w badaniach naukowych się pogubi, dlatego trzeba się dokształcać, aby z czasem coraz lepiej móc weryfikować docierające do nas informacje. Edukację można zacząć od książek, które polecam na blogu i kanału dra Gregera (NutritionFacts.org), który w wielu swoich krótkich filmikach wskazuje, na co zwracać uwagę przy analizie badań naukowych, bo ich metodologia często jest błędna, a do tego dochodzą poważne konflikty interesów. Warto też zerknąć do książek z „drugiej strony barykady”, aby się przekonać, że bardzo często nie opierają się one na żadnych badaniach naukowych (brak bibliografii).

Dodaj komentarz